Dzięki uprzejmości Janka Stachowiaka, syna druha Franciszka Stachowiaka członka przedwojennego Sokoła otrzymaliśmy możliwość zaprezentować Państwu sporą liczbę unikatowych zdjęć w tym oryginał sztandaru Sokoła, który obecnie jest udostępniony w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, przypinki do mundurów, skan legitymacji Sokoła i wiele innych bardzo ciekawych materiałów. zapraszamy do zakładki HISTORIA źródło zdjęć : archiwum prywatne Janek Stachowiak
Wczoraj zainaugurowaliśmy początek sezonu 2010/2011 , pierwszym rywalem Sokoła okazała się Santana , która jak chyba wszyscy kibice liczyli będzie łatwym przeciwnikiem. Okazało się , że nie będzie to takie proste, początek był lepszy dla Sokoła zdobyliśmy pierwszą bramkę, w zasadzie bez większych zrywów doczekaliśmy do połowy spotkania. Początek drugiej połowy pokazał nam , że przeciwnik zmobilizował swoje siły i doprowadził do remisu. Nawet doping kibiców nie poprawił nic w spotkaniu, zaczęły sie coraz bardziej nerwowe akcje i przepychanki, posypało się kilka żóltych kartek. W pewnym momencie pod koniec spotkania przy zamieszaniu pod naszą bramką goście strzelili drugiego gola, który jak się jednak okazał został strzelony po spalonym i w konsekwencji nie został uznany przez arbitra. Mecz zakończył się remisem 1:1 ZDJĘCIA TU
Bardzo ciekawie zaczęła się runda wiosenna w tym roku. Mimo bardzo mroźnej wręcz pogody i przy sporym wietrze przyszło nam podejmować Wdę Lipusz. Mecz zaczął się spokojnie bez większych emocji. Niestety po dwóch bramkach zdobytych dla Wdy nikt na trybunach nie miał wesołej miny, jednak już po wyrównaniu na 2:2 ( Mateusz Szopiński ) sytuacja się odmieniła. Zespół nabrał tempa i gra zaczęła się układać po naszej myśli. W pewnym momencie objęliśmy prowadzenie na 3:2 (Birna Sylweriusz) , jednak na krótko. Błąd sprawił , że Wda wyrównała a do całości wyniku przyczynił się zasądzony karny dla naszych gości. Liczymy na rewanż bo chyba wszyscy zgadzamy się , że Sokół zasłużył przynajmniej na remis w tym meczu. Niestety tym razem trzy punkty pojechały do Lipusza. Na trybunach słychać było głosy , że w znacznym stopniu przyczynił się do tego arbiter.
Komentarze
Prześlij komentarz