Cięzka wygrana...

W sobote podejmowaliśmy Relax Ryjewo. Przed spotkaniem wydawało się że będą to łatwe punkty.
Zaczeliśmy spokojnie mecz z kilkoma akcjami w 20 minucie Kryspin Karnat strzelił nam pierwsza bramke, wszystko układało sie idealnie dla nas. Relax nie zagrażał naszej bramce. od 25 minuty mieliśmy 4 rzuty rożne pod rząd z rzadnego nie padła bramka. W 27 minucie Birna Sylweriusz rzuca daleki rzut z autu w 5 metr a tam Bartłomiej Trzoska umieszcza piłke chyba głową. 2-0 dla Zblewa. Do końca pierwszej połowy panowaliśmy na boisku kilka akcji Relaxu i tak się skończyła pierwsza połowa. Po zmianie stron szybko bo w 50 minucie strzelamy na 3-0. Idealnym podaniem Kryspin Karnat obsłuzył Władysława Nawrockiego a ten bez problemu umieścił piłke w siatce gości. 3 minuty później wydawało się że jest po meczyu, Szopiński Mateusz z ok 20-25 metrów z lewej nogi strzela gola na 4-0 dla Sokoła. Od tego momentu Zblewo staneło i nic nie grało.... W 59 minucie po rzucie rożnym goście strzelają gola, w 73 minucie goście strzelają na 4-2 zrobiło się nerwowo... Zmiany w Zblewie nic nie dały jeszcze gorzej graliśmy w obronie i w ataku. W 80 minucie Mateusz Szopiński otrzymał drugą żółtą karte i musiał opuścić boisko graliśmy do końca w osłabieniu. W 90 minucie sędzia pokazał że dolicza 3 minuty, w 92 minucie Ryjewo strzela trzeciego gola. Chwile potem sędzia kończy mecz.

Podsumowując:
Gdyby Ryjewo obudziło się wcześniej wygrali by mecz, ich bramkarz im zawalił mecz.
Zblewo nie potrafi grać przy wyniku pewnym dla siebie...
Sędzia mylił się w obie strony nie miłosiernie...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Sokół Zblewo vs Orzeł Subkowy 1:0

Kolejne ciekawe zdjęcia z historii Sokoła

Aktualny skład drużyny